Czy to istotne kiedy podawać jedzenie na weselu?

Po weselach goście najczęściej wspominają dwie rzeczy – jedzenie i muzykę. A już sama liczba posiłków wpływa w znacznym stopniu na zabawę na weselu. Mała liczba dań powoduje długie odstępy pomiędzy nimi. Z kolei przy zbyt częstych posiłkach trudniej o umiar, a goście z pełnym brzuchem niekoniecznie mają ochotę wstać i się poruszać. Z mojego punktu widzenia na weselu ta druga sytuacja jest zdecydowanie gorsza. Prawda jest taka, że nigdy nie słyszałem o głodnej osobie na weselu 🙂 Goście mogli narzekać, że coś im nie smakuje. Albo że jest za mały wybór. Ale nigdy na to, że nie ma co jeść!

Wyobraźcie sobie taką sytuację – wesele z sześcioma daniami serwowanymi do stolików. Są one podawane wtedy mniej więcej co godzinę, może półtorej. Samo wydanie tych dań oraz konsumpcja potrafi zająć dłuższą chwilę. Wtedy tak naprawdę zabawa jest przerwą pomiędzy posiłkami – a powinno być dokładnie odwrotnie. Pamiętajcie, że w międzyczasie pewnie będziecie organizować podziękowania dla rodziców, tort czy oczepiny… Brak czasu na tańce prowadzi do tego, że goście są “niewybawieni”. Po takim weselu mają prawo czuć niedosyt.

Z kolei długie odstępy między posiłkami też nie są idealnym rozwiązaniem! Jednak prowadząc takie przyjęcie mam większą możliwość przeprowadzenia różnych dodatkowych aktywności. Moje wesela prowadzę w taki sposób, aby nie robić “sztucznych” przerw. Muzyka gra przez całe przyjęcie (podczas jedzenia jest przyciszana i zamieniana na bardziej stonowaną), natomiast pomiędzy posiłkami cały czas gram do tańca. Dlatego w skrajnych przypadkach set muzyczny może trwać nawet 3 godziny bez przerwy. Co też czasem wcale nie jest dobre! Pomyślcie o gościach, którzy większość wesela spędzają przy stolikach – poziom głośności podczas wesela jest dość wysoki i na dłuższą metę potrafi to być męczące. Część osób uważa, że hałas im nie przeszkadza – organizm może być jednak innego zdania, tylko nie daje tego od razu po sobie poznać 🙂 Uwierzcie, że uszy i głowa zwyczajnie potrzebują odpoczynku raz na jakiś czas.

Jak często powinno się robić przerwy i ile czasu dać ludziom na tańce?

Na bazie mojego doświadczenia stwierdzam, że najbardziej optymalna długość jednego bloku tanecznego to pomiędzy 45 a 90 minut. A po upływie tego czasu należy dać gościom odpocząć. Przy krótszych setach muzycznych (rzędu 20-30 minut) goście często czują się niewytańczeni, a część nawet nie zdąży wyjść na parkiet. Przy blokach dłuższych niż 2 godziny pojawia się zmęczenie, goście podchodzą do zabawy z mniejszym entuzjazmem, a cała energia zaczyna się ulatniać.

No dobra, a jak to się właściwie ma do kwestii posiłków? Moim zdaniem wydawanie dań powinno odbywać się co 2-3 godziny. Zazwyczaj podanie jedzenia wszystkim gościom do stolików i jego konsumpcja to średnio 25-30 minut. Pozostała część czasu między posiłkami jest na zabawę. Jest to jednak ciut dłużej niż zaproponowana przed chwilą optymalna długość bloku tanecznego. Dlatego stosuję tak zwane czasoumilacze. Chodzi w nich o to, aby na chwilę wyłączyć bądź przyciszyć muzykę i ponownie skupić uwagę wszystkich gości. Jako taki czasoumilacz świetnie sprawdzają się oficjalne punkty przyjęcia – chociażby tort weselny czy podziękowania dla rodziców. Może to być też jakiś konkurs, zabawa ruchowa czy animacja taneczna. Czas, w którym muzyka jest przyciszona i tłumaczone są zasady takiej zabawy można potraktować jako przerwę. Największą zaletą czasoumilaczy jest fakt, że nie muszą być one sztywno ujęte w harmonogramie. Jeśli widzimy, że impreza trwa w najlepsze, to mogę stanąć z boku i nie przeszkadzać gościom w dobrej zabawie. Albo dodatkowo dolać więcej oliwy do ognia i jeszcze bardziej podkręcić atmosferę 🙂 Tak samo dzieje się w drugą stronę – jeśli energia na parkiecie zaczyna słabnąć, to mam odpowiednie narzędzia i przestrzeń na ich wykorzystanie, aby goście ponownie nabrali ochoty na tańce. Co to są za narzędzia zdradzam jedynie parom, dla których będę grać.

Coraz więcej miejsc zamiast dań serwowanych (oraz zimnych przekąsek na stolikach) proponuje, aby dania na weselu były dostępne w bufecie w formie szwedzkiego stołu. Co w takim przypadku?

Zacznijmy od tego, że to jest bardzo dobre rozwiązanie! Natomiast moim zdaniem warto co jakiś czas przyciszyć muzykę oraz zaprosić gości na jedzenie - szczególnie, gdy pojawia się coś nowego. Bufety pozwalają skrócić przerwy do 10-15 minut, a to także dobry moment, aby przypomnieć o księdze gości lub innych trwających atrakcjach. Przy okazji uszy odpoczywają od muzyki, a goście mają możliwość swobodnie porozmawiać przy stołach. Zdecydowanie nie ma potrzeby ustalać dokładnych godzin takich przerw. A ich częstotliwość zostawcie DJowi - on najlepiej widzi co dzieje się na parkiecie i wie, kiedy będzie odpowiedni moment na chwilę odpoczynku.

Zachęcam Was do dalszej lektury wpisów dotyczących planu wesela, poniżej linkuję do pozostałych części opisujących poszczególne elementy przyjęcia:

cz. 1 - WSTĘP

cz. 3 - PIERWSZY TANIEC

cz. 4- PODZIĘKOWANIA

cz. 5 - TORT

cz. 6 - OCZEPINY

cz. 7 - PODSUMOWANIE